‘Clan Angazzan’ by Grzegorz Kajag

Stojąc w Holu Wielkiego Króla w Karaz-a-Karak Lorgun Hargrimsson przechodził pomiędzy setkami kamiennych słupów podtrzymującymi sklepienie ozdobione skrzącymi się jak gwiazdy diamentami, szafirami i rubinami. Czuł przytłaczający ciężar dziejów, krzywd i historii swojej rasy i przybył tutaj dzisiaj, aby dokończyć historię klan swych przodków. Wiele stuleci minęło odkąd uszli z Karak Osiem Szczytów po zdradzieckiej napaści zielonoskórych i szczuroludzi, kolejne wieki tułali się po szczytach Złych Ziem i Gór Krańca Świata. Jego oczom ukazała się kolumna, tylko w połowie pokryta khazalidzkimi runami i płaskorzeźbami. Sięgnął po przekazywane z pokolenia na pokolenie dłuto i młot, wziął pierwszy zamach i zaczął opisywać zaginioną historię klanu Angazzan…